Kokos

Kłodzina kokosowa jest obła, prawie wszędzie Jednako, do 60 cm. w średnicy gruba, dołem zwykle nieco grubsza. Nie jest prosta, ale od wichrów morskich zazwyczaj lekko skrzywiona. Liście są do 6 m. długie, pierzasto złożone, o listkach równowąsko lancetowatych na 1 m. długich, kończystych, rozpłaszczonych i z wiekiem na dół przegiętych.

Kokos już w piątym roku zaczyna kwitnąć, ale dopiero od 11-go roku daje wiele owoców, a od 20-go do 60-go jest najrodliwszy.

Kwiatostany wychodzą z kątów dolnych liści i zwieszają się na dół, są nie ukryte też w pochwie. Kwiatostan rozwinięty ma 2 m. długości, jest niecno rozgałęziony, a na jego łodygach siedzą bezszypułkowe kwiaty liczbie kilku tysięcy. Kwiaty są śnieżno białe i wydają woń jaśminu. Są nie jednodomowe, na tym samym kwiatostanie jedne tylko pręcikowe, inne tylko słupkowe.

Kwiaty pręcikowe mają kielich o 3 lancetowato łódkowatych działkach i koronę o 3 blaszkowatych, małych, wzniesionych płatkach i 6 pręcików.

Kwiaty słupkowe o 3 działkach błonkowatych, okrągławych, dachówkowato zwiniętych i obejmujących 3 takie same, ale mniejsze płatki. Słupek jajowaty, z 3 owocolistków złożony, o 3 siedzących znamionach. W słupku jest jeden tylko zalążek, po zapyleniu słupka zamienia on się na nasienie, wypełniające cały owoc, który jest pestkowcem.

Kokos jest uprawiany i tak jak nasze jabłka czy gruszki ma mnóstwo odmian; w jednych owoce są tak małe jak kurze jaja, w innych do 30 cm. długie. Pestka jest zawsze rogowo twarda. Mięso zaś rzadziej soczyste, pomarańczowe i jadalne, najczęściej suche i włókniste.

Kokos kwitnie 4 – 5 razy w ciągu roku. Daje średnio z jednego kwiatostanu do 20 owoców, które potrzebują 7 miesięcy do dojrzenia. Póki są młode, bielmo ich jest płynne i po rozłupaniu pestki, służy za orzeźwiający i smaczny napój, przeźroczysty jak woda i słodkawy, a że ze smaku do mleka podobny, stąd nazywają go mlekiem kokosowym; potem tężeje i nie wypełnia całego nasienia, ale tworzy tylko warstwę na 1 cm. grubą, wśród której z boku stoi jednoliścienny zarodek. To stężałe bielmo jest oleiste, jak we lnie, i służy do wytłaczania oleju. Z 15 orzechów jest go do 2 litrów.

Corocznie do samej Anglii sprowadzają go do 7 milionów klgr. do fabrykacji mydeł. Ze to bielmo jest naprzód płynne, to w tern nie ma nic dziwnego, bo i w trawach jest tak samo; jeszcze zielony owoc pszenicy czy innego zboża daje za naciśnieniem kroplę gęstego słodkiego płynu, a dopiero potem tężeje na suchą mąkę. Kokos bywa uprawiany wszędzie między zwrotnikami, ale tylko na wybrzeżach morskich, ho tak rad rośnie i gdzie gleba nie  jest przesycona solą morską, nie udaje się.

Użytki z kokosu są bardzo liczne. Mleko jest dla wielu ludzi pokarmem, z bielma owoców otrzymuje się olej a włókna z owoców „copr.” zwane, służą do robienia mat, szczotek, wycieraczek do nóg, które masami do Europy przychodzą, bo są tanie i bardzo trwałe. Z włókien ogonków liściowych robią liny trwalsze od konopnych i na okrętach do utwierdzania kotwic zawsze używane. Z włókien liści i ich blaszek cienko pociętych robią kosze, maty, plecionki, kapelusze.

Jak kwiatostan jeszcze siedzi w pochwie, a nie chodzi o to, żeby dał owoce, to wdrapawszy się na drzewo, związują tak pochwę, żeby się nie mogła otworzyć. Po 5 dniach zaś ucinają wierzchołek pochwy i kwiatostanu, z którego łodygi zaczyna cieknąć sok drzewa. (Tak jak u nas na wiosnę z brzozy naciętej płynie też słodki sok oskoły). Ten sok jest słodki i tak jak słodki sok winnej macicy zamienia się na wino. Wino to „Todd” jest smaczne, ale nie da się długo przechować, jednego dnia zebrane już nazajutrz jest kwaśne, robi się z niego ocet. To też pijają je zwykle po zachodzie słońca ze soku rano zebranego.

Jak ten sok jeszcze świeży odparuje, to się z niego otrzymuje cukier brunatny, zwany „Jaggery“ ; z 6 litrów soku jest 1 kilo cukru. Na Ceylonie przepędzają wino kokosowe i otrzymują z niego arak, który w innych okolicach świata robią też z ryżu. Ze 100 litrów wina, ma się 10 litrów araku.